W ostatnią sobotę wzięliśmy na warsztat niewielką książkę, w której, jak w tytułowej kawalerce jest naprawdę ciasno, choć tekstu i obrazu w niej nie za dużo. Autorka wykorzystując niewielki format i proste środki wyrazu opowiada wzruszającą historię o miłości, dla której nie ma ograniczeń w postaci czterech ścian i murów.
Te zawsze można zburzyć by powiększyć przestrzeń do życia, a przede wszystkim zrobić miejsce dla czegoś (a raczej kogoś) ważniejszego. Uczestnicy spotkania dali się porwać opowieści i kibicowali panu Józkowi. Ale i tak największą frajdę mieli z „przymierzania się” do swoich kartonowych mieszkanek, które pomieściły nie tylko nowych lokatorów, ale i masę różnych sprzętów, bez których smutno byłoby żyć w kawalerce.
A już najbliższą sobotę spotykamy się, jak zwykle o godzinie 11 w Czytelni dla Dzieci i Młodzieży. Do rozmów i twórczych działań zainspiruje nas obraz Ludomira Sleńdzińskiego „Karnawał”.







